Już o 8 rano jesteśmy w Groniku pod Zakopcem. Jest ładna, wiosenna pogoda, więc idziemy szukać śniegu. Docieramy do Przysłopu Miętusiego i ruszamy w stronę Małołączniaka (2096 m). Idziemy niebieskim szlakiem, bokiem Doliny Małej Łąki. Na razie nie zapowiada się, że założymy foki na nasze splity. W końcu udaje nam się wyjść z lasu i docieramy pod Kobylarzowy Żleb, gdzie w końcu odnajdujemy śnieg.
Zakładamy raki i ruszamy w górę żlebu. Wiatr się wzmaga i jest coraz „ciekawiej”. Przeprawiamy się przez fragment żlebu, gdzie niestety już nie ma śniegu. Wiatr jest już tak silny, że od czasu do czasu kładziemy się na śniegu, żeby nas nie zwiało. Pamiętajcie, że na plerach niesiemy plecak husarii, która skutecznie pomaga koledze halnemu nas zwiać. Nie poddajemy się.
Pokonujemy żleb, docierając przy pełnym wygwizdowie na grań w stronę Małołączniaka. W końcu jest fragment, gdzie możemy pofoczyć. Zakładamy splity na nogi i ruszamy granią zdobyć szczyt. Po walce z jeszcze silniejszym halnym (co najmniej dwa razy mnie przewraca) jesteśmy na Małołączniaku. Nie ma czasu na piknikowanie, więc trzymając wszystko dziesięcioma rękami udaje nam się poskładać splitboardy w deski i w końcu zjeżdżamy. Śnieg jest głęboki, ciężki i mokry – jazda jak z zaciągniętym hamulcem a w plecy wiatr. W Kobylarzowym Żlebie piękny zjazd z przeprawą przez uskok z łańcuchem. Zjeżdżamy na deskach poniżej żlebu i jeszcze trochę przez las oddalając się skutecznie od szlaku. Dużo czasu i resztek sił zajmuje nam powrót na szlak, ale szczęśliwie na niego trafiamy. Tak, więc z lekkiej wiosennej tury zrobiła się nam 10 godzinna walka z wiatrem i mokrym śniegiem.
Postscriptum
W tej wideo relacji wykorzystałem utwór Phantom Killer – Tomka Jamroza aka Gazella. Serdecznie pozdrawiam i dzięki!
Gazella feat. Michał Maślak – Phantom Killer
https://www.facebook.com/gazellamusic/
https://www.facebook.com/fair.w.friends/
lyrics: Michał Maślak
Trasa GPS
Max elevation: 2114 m
Min elevation: 927 m
Total climbing: 3045 m
Total descent: -3034 m
Average speed: 5.26 km/h
Total time: 10:36:21
Skąd Wam się uzbierało 3000 m przewyższenia? 1200 to max 🙂
Chyba wujkowi Czarowi się GPS pogubił. Dzięki za czujność.
Ale ogólnie fajna stronka, dodałem do ulubionych 🙂 pozdrawiam z Podhala
Dzięki i pozdrawiam ze Śląska!